Naj­wię­cej nie­co­dzien­nych zda­rzeń, ma miej­sce w zwy­kłej co­dzien­no­ści... "Siostry" - Agnieszka Krawczy


Tytuł: Siostry
Autor: Agnieszka Krawczyk
Wydawnictwo: Filia
Liczba Stron: 512
Data Premiery: 02. 03. 2016
.

Aga­ta Nie­mir­ska to zwy­czaj­na mło­da ko­bie­ta nie­wy­róż­nia­ją­ca się z tłu­mu ni­czym szcze­gól­nym. Wy­cho­wy­wa­ła się w ro­dzi­nie, któ­ra na pierw­szy rzut oka jest tak sa­ma, jak wszyst­kie in­ne. Jed­nak są to po­zo­ry. Przez pierw­sze la­ta ży­cia naj­bliż­szą, a za­ra­zem je­dy­ną ro­dzi­ną jest dla niej ta­ta. Mat­ka opu­ści­ła Aga­tę za­raz po na­ro­dzi­nach, zo­sta­wia­jąc po so­bie je­dy­nie za­pis w ak­cie uro­dze­nia. Choć bar­dzo szyb­ko w jej ży­ciu po­ja­wia się Te­re­sa a za­raz po­tem młod­sza sio­stra Da­nie­la to Aga­ta i tak do­ra­sta w po­czu­ciu, że jest odrzu­co­na.

Kie­dy za­tem pew­ne­go dnia otrzy­mu­je te­le­fon od ta­jem­ni­cze­go męż­czy­zny, któ­ry mó­wi jej o śmier­ci mat­ki, dziew­czy­na jest w szo­ku, po­sta­na­wia jed­nak udać się na po­grzeb ko­bie­ty do Zmy­sło­wa.

Po­dróż do miej­sca, gdzie przez ostat­nie la­ta ży­ła Ada Biel­ska jest peł­na nie­spo­dzia­nek. Najwięk­szą z nich jest pew­na dzie­wię­cio­lat­ka o imie­niu To­sia.

Gdy wzię­łam do rę­ki „Sio­stry” Agniesz­ki Kraw­czyk, spo­dzie­wa­łam się, że bę­dzie to hi­sto­ria opar­ta głów­nie na wąt­ku mi­ło­snym. By­łam prze­ko­na­na, że ta po­wieść ni­czym szcze­gól­nym mnie nie za­sko­czy. Za­czę­łam ją jed­nak czy­tać, i już po kil­ku pierw­szych roz­dzia­łach zo­rien­to­wa­łam się jak bar­dzo, ta książ­ka jest in­na od wszyst­kich po­zo­sta­łych, któ­re znam.

Pierw­szą ogrom­ną za­le­tą „Sióstr” jest bar­dzo na­tu­ral­nie wy­kre­owa­na rze­czy­wi­stość. Czy­ta­jąc ani ra­zu, nie mia­łam wra­że­nia, że coś jest na­cią­ga­ne, nie­re­al­ne lub po pro­stu sztucz­ne by­ło wręcz od­wrot­nie. Z każ­dą ko­lej­ną stro­ną, mia­łam co­raz więk­szą pew­ność, że hi­sto­ria Aga­ty mo­że przy­da­rzyć się każ­de­mu.

Bo­ha­te­ro­wie nie po­sia­da­ją żad­nych „su­per­mo­cy” dzię­ki, któ­rym pro­ble­my omi­ja­ją ich sze­ro­kim łu­kiem. Sio­stry Nie­mir­skie mu­szą zmie­rzyć się z no­wą sy­tu­acją na oczach lo­kal­nej spo­łecz­no­ści, któ­ra wca­le nie za­mie­rza im te­go za­da­nia uła­twiać.



Au­tor­ka po­ka­za­ła w „Sio­strach”, że to ro­dzi­na jest praw­dzi­wą osto­ją w naj­trud­niej­szych mo­men­tach nie­za­leż­nie od te­go, czy je­ste­śmy w niej od za­wsze, czy też do­sta­je­my ją w pa­kie­cie ra­zem z mnó­stwem nie­do­po­wie­dzeń i py­tań bez od­po­wie­dzi. Niek­tó­rzy lu­dzie są za­pisani w na­szych ser­cach na dłu­go przed tym, za­nim po­ja­wią się w na­szym ży­ciu.

Je­śli więc na­dal szu­kasz po­wie­ści na co­raz dłuż­sze je­sien­ne wie­czo­ry, któ­ra spra­wi, że przez chwi­lę znów po­czu­jesz pro­mie­nie słoń­ca na twa­rzy, let­ni wiatr we wło­sach, a przy tym bę­dziesz miał oka­zję do re­flek­sji na te­mat te­go, co jest tak na­praw­dę waż­ne w ży­ciu? „Sio­stry” to strzał w dzie­siąt­kę!

„Sio­stry” są pierw­szym to­mem sa­gi „Cza­ry co­dzien­no­ści” kon­ty­nu­acja to „Przy­ja­cie­le i ry­wa­le”.

Komentarze